Jak minęły Wam święta? Wiosna, ale tylko kalendarzowa. U mnie śniegu po kostki! Zamiast śmigusa było rzucanie się śnieżkami! Cóż, Matka Natura odrabia sobie Boże Narodzenie bez śniegu. Jest tego też plus w szkole się przyjemniej siedzi, gdy wiadomo, że za oknem taka pogoda. Te święta minęły mi jakoś... mułowato, gniotkowo jak to mówię. :)
A więc tak, nie czytałam dużo (chlip,chlip), uczyć też się nie było czego, tylko spanie do dziesiątej i próbowanie przeczytania chociaż jednego rozdziału wieczorem.
W następnym poście umieszczę kolejkę i podsumowanie miesiąca!
A teraz coś na poprawę śniegowego humoru:
Żeby tylko ta tegoroczna przyszła... ;D
Fajniutka wiewiórka ;)
OdpowiedzUsuńDam Ci małą radę. W ustawieniach komentarza wyłącz weryfikację obrazkową. To trochę przeszkadza w pisaniu :)